Dawno, dawno temu, przed kilkoma wiekami, w zakolu Wisły powstało miasto. By jego mieszkańcy czuli się bezpiecznie otoczono je wysokimi murami, wzmocnionymi obronnymi basztami. Jedna z baszt była szczególnie ciekawa świata. Zaprzyjaźniła się z przepływającą obok rzeką i od niej dowiadywała się wielu ciekawych rzeczy.
A Wisła niejedno słyszała i niejedno widziała. Płynęła od Baraniej Góry, przez Kraków, przez Mazowsze i wszystkie nowinki opowiadała baszcie.
Po kilku latach bliskiej znajomości, baszta zaczęła zazdrościć rzece, nie chciała już słuchać jej opowieści. Jednak Wisła nadal chwaliła się swymi przeżyciami i chcąc zmusić basztę do słuchania zaczęła podmywać jej fundamenty. Baszta nie wytrzymywała ciągłego uderzania fal i rzekła do Wisły:
- Wisło, Wisło nie płyń tutaj bo runę!
- To ruń - odpowiedziała Wisła swej niedawnej przyjaciółce, a echo poniosło jej słowa...
W tym czasie do miasta zmierzało dwóch wędrowców. Ujrzawszy z daleka mury miejskie, jeden z nich zapytał:
- Ciekawe, cóż to za miasto?
- To ruń - usłyszeli echo unoszące w dal słowa wypowiedziane przez Wisłę do baszty. I taką właśnie nazwę nanieśli na swoją mapę. W taki oto sposób powstała nazwa naszego miasta.
Na podstawie książki Benona Frąckowskiego "Legendy toruńskie"